Dzień ślubu
Agnieszka i Michał
A
N
Nie zapomnę mojego wrażenia, gdy stanęłam na tarasie w Dworze Skibówki. Ten widok po prostu zapiera dech w piersiach.
Gdy spotkałam się po raz pierwszy z Agnieszką i Michałem, wiedziałam, że ja po prostu muszę być ich fotografem. To jest ta miłość, która uskrzydla. Również osoby na nich patrzące. Piękne. Wzruszające. Płakałam jak na ślubie Ani i Pitera – powinnam chyba o tym nie pisać, ale nadal wzruszam się na ślubach.